Koń na receptę
O tym, że zwierzęta są największymi przyjaciółmi człowieka wiadomo nie od dzisiaj. Jednak nie wszyscy wiedzą jak dobroczynny wpływ na ludzi chorych ma kontakt ze zwierzętami. Szczególnie dotyczy to koni. Już od dość dawna mówi się o hipoterapii, czyli wszelkich działaniach terapeutycznych, w którym kontakt człowieka z koniem wpływa pozytywnie na funkcjonowanie człowieka w sferze fizycznej, emocjonalne, psychicznej i społecznej. Ta dość sucha definicja nie oddaje w pełni niezwykłej roli konia w terapii osób niepełnosprawnych zwłaszcza dzieci. Podstawową formą hipoterapii jest sam kontakt osoby chorej z koniem. Specjaliści podkreślają, że nie wszystkie zwierzęta nadają się do hipoterapii. Osoby chore nie zawsze panują nad swoimi emocjami i odruchami. Koń, który jest używany w hipoterapii, powinien być spokojny, łagodny, odpowiednio przez trenerów przygotowany. Absolutnie nie może przejawiać jakichkolwiek zachowań agresywnych. Trzeba też prześledzić, czy w przeszłości koń nie był narażony na jakieś traumatyczne przeżycia. Ważne, by był odporny na hałas, krzyki, nieskoordynowane ruchy. Zdecydowanie bardziej sprawdzają się w hipoterapii konie starsze, z łagodniejszych ras. Musi być zdrowy, chodzić sprężyście i łagodnie. Ponieważ większość ćwiczeń odbywa się bez siodła, koń nie może być zbyt kościsty. Idealnie w hipoterapii sprawdzają się konie huculskie i szetlandy. Ważniejsze jest jednak nie konkretna rasa, ale koń. Wymagania są spore, ale przecież mamy do czynienia z pacjentem niepełnosprawnym, który potrzebuje szczególnej uwagi. Najprostsza hipoterapia polega na samym kontakcie osoby chorej z koniem. Łagodna jazda, opieka nad koniem, dotykanie go i karmienie mogą czynić prawdziwe cuda. Kolejną formą jest terapia ruchem konia. Chory poddaje się spokojnym i łagodnym ruchom konia. Nie wykonuje żadnych ćwiczeń, a tylko wyczuwa ruchy konia. Jeśli chory jest proszony o wykonanie konkretnych ćwiczeń na końskim grzbiecie, mamy do czynienia z fizjoterapią. Koń jest genialnym, naturalnym rehabilitantem. Przygotowując ćwiczenia na konkretne partie mięśni, musimy używać do tego różnorodnych przyrządów gimnastycznych. W przypadku konia nie jest to absolutnie konieczne. Koń poruszając się, wykonuje ruch w przód, tył, w prawo, w lewo, na boki. Jeśli na takim koniu siądzie na przykład dziecko z porażeniem mózgowym, można liczyć na usprawnienie koordynacji ruchowej i poprawienie ogólnej sprawności. Kołysanie konia powoduje, że pacjent zaczyna się prostować, a jego mięśnie się rozluźniają. Pierwszy kontakt z koniem pobudza zmysły. Koń jest duży, specyficznie pachnie, ma określone ciało, jego sierść jest gładka, a grzywa miła w dotyku. Wydaje też różnorodne dźwięki. To wszystko ma ogromny wpływ na pobudzenie różnych zmysłów pacjenta. Interesująca jest ta diametralna odmienność. W dodatku kontakt ze zwierzęciem tak potężnym i fascynującym powoduje dowartościowanie chorego. Między pacjentem a zwierzęciem rodzi się silna więź, przyjaźń. Ogromne znaczenie psychologiczne ma samo przygotowanie konia do jazdy. Podczas hipoterapii, jeśli jest to wskazane, pacjent dba o konia, karmi go i poi, czasami czesze. To powoduje nawiązywanie relacji, które są tak trudne w niektórych chorobach o podłożu psychicznym. Tak jest w przypadku schizofrenii, depresji. Hipoterapii nie można stosować na własną rękę. Ważne są wskazówki lekarza. Nie we wszystkich chorobach hipoterapia jest zasadna i potrzebna. Warto też pamiętać, że sam kontakt z koniem nie jest odpowiedzią na wszystkie problemy. Tylko przy współpracy szeregu specjalistów można liczyć na efekty, jakich się spodziewamy.